Dlaczego pszczoły giną?

8 mar 2016

Jest to trudne pytanie. Co jakiś czas pojawia się nowa hipoteza próbująca wyjaśnić masowy pomór pszczół. Jest to zjawisko, które pojawiło się kilkanaście lat temu i ciągle przybiera na sile. Pozwolę sobie na wygłoszenie własnej hipotezy. Myślę, że mamy do czynienia nie z jedną przyczyną, ale ich zespołem. Na pszczoły działa szereg czynników związanych z otaczającym je środowiskiem. Można je podzielić na grupy.

dlaczegopszczolygina1Pierwsza grupa to warunki klimatyczne

Od kilkunastu lat mamy do czynienia z gwałtownymi zmianami klimatycznymi niosącymi za sobą łańcuch anomalii pogodowych. Są to:

  • Zanik klasycznych pór roku. Od pewnego czasu nie mamy przedwiośnia czy złotej polskiej jesieni. Jest łagodna zima, przechodząca w upalną wiosnę i lato, a potem kapryśna jesień. Powoduje to wczesne kumulowanie się pory kwitnienia roślin pożytkowych dla pszczół. Jest to negatywne zjawisko. Pszczoły budują swoją siłę po zimie na tzw. pożytkach rozwojowych. Pozwalają one na stopniowe przygotowanie rodzin pszczelich do pożytków głównych, z których pozyskuje się miód towarowy. Ten okres to tzw. przedwiośnie, jest bardzo ważny, bowiem w tym czasie pszczelarz ma czas na zabiegi higieniczno-lecznicze, na regulację siły rodzin i jej stymulację. W tym okresie pszczoły zimujące wychowują nowe, młode pokolenie silnych i witalnych pszczół mogących sprostać ogromnemu trudowi gromadzenia zapasów miodu wtedy, kiedy jest najwięcej pszczół i najwięcej nektaru. Jeśli pożytki rozwojowe występują tuż przed pożytkami głównymi np. rzepakiem, to budowa siły rodzin nie nadąża z gwałtownym rozwojem bazy pożytkowej. Czyli ten pierwszy pożytek towarowy nie może być w pełni wykorzystany. Co się dzieje dalej? Przychodzi upalne lato.Pszczoły, które teraz osiągnęły, apogeum rozwoju nie wylatują po pożytek, bo bardzo wysoka temperatura wypaliła nektar np. z gryki i lipy. Brak pracy i zbyt duża liczebność pszczół doprowadza do podziału rodzin i tzw. rojenia się. Oczywiście zapobiegliwy pszczelarz dokarmia pszczoły, aby nie głodowały, ale nic nie zastąpi najlepszego pokarmu, jakim jest nektar i pyłek kwiatów, wskutek czego pszczoły są osłabione. Nawet, jeśli potem przyjdą opady deszczu, to kwitnienie roślin jest skromne a nektarowanie mizerne. Kwitnienie lipy kończy w większości pasiek sezon pszczelarski. Osłabione pszczoły muszą być poddane zabiegom leczniczym, które jeszcze bardziej je osłabiają.
  • Łagodne zimy. Wysoka średnia temperatura w miesiącach zimowych nie sprzyja pszczołom. Kłąb jest rozluźniony, pszczoły bardziej ruchliwe a czerwienie matki zbyt wczesne. Pociąga to za sobą większe zużycie pokarmu i łatwiejsze rozprzestrzenianie się warozy, pasożyta żerującego na pszczołach i ich larwach. Prowadzi to w najgorszym razie do upadku rodziny a w najlepszym do jej znacznego osłabienia. Długie i mroźne zimy nie stanowią zagrożenia dla silnych rodzin. Najgorsze są dwucyfrowe dodatnie temperatury w grudniu i lutym, czyli wtedy, kiedy pszczoły powinny zapaść w letarg zimowy a nie wylatywać z ula w poszukiwaniu pożytków, których nie ma.

Druga grupa to kultura rolna a w niej:dlaczegopszczolygina2

  • Cheminizacja rolnictwa.

Rolnictwo bez chemii nie istnieje. Już nasiona są zaprawiane specjalnymi środkami. Uprawy są traktowane całym spektrum specyfików służących poprawie plonowania. Na większości z nich widnieje informacja producentów o nieszkodliwości dla owadów latających. Jest to wierutna bzdura. Nie ma środków chemicznych ochrony roślin całkowicie nieszkodliwych dla pszczół, a stosowanie oprysków w okresie kwitnienia upraw w połączeniu z pogodnym dniem w porze oblotów, jest zbrodnią. Skutek jest jeden – pszczoły giną leżąc pod wylotkami martwe z wyciągniętymi języczkami. A te, które przeżyły są bardzo osłabione. Dla takiej rodziny jest już po sezonie.

  • Monokultury rolnicze

Grunty rolne są ustawicznie scalane. Polityka rolna i warunki ekonomiczne wymuszają na rolnikach stałe powiększanie powierzchni upraw. Coraz rzadsze są kilkuhektarowe uprawy o zróżnicowanych zasiewach. W tym parciu na każdy kawałek ziemi likwiduje się miedze, nieużytki rolne porośnięte tarniną, dzikim bzem, głogiem itp. Brak jest śródpolnych zagajników dających schronienie nie tylko zwierzynie płowej, ale będących bogatym źródłem wszelakiego pożytku. Łąki, które do niedawna bogato zdobiły kobierce kwitnących ziół są albo zaorywane, albo koszone przed ukwieceniem. Ta różnorodność bardzo zdrowego dla pszczół pożytku przestaje istnieć.

  • Braki w edukacji rolniczej.

    Pszczoły zapylające uprawy rolne są w stanie zwiększyć znacznie plony – nawet o 70%. Ich praca skutkuje wyraźnym zwiększeniem wartości portfela rolnika. Pszczelarz jest takim samym hodowcą jak np. ten sąsiad, który posiada fermę krów czy trzody chlewnej, a na pewno mniej dokuczliwym i jak wyżej zostało zaznaczone – tworzącym wartość dodaną dla właściciela upraw. Dlatego działanie na szkodę pszczelarza, to to samo jakby się wytruło inwentarz hodowlany sąsiada.

         Daleko nam do kultury rolników krajów bardziej rozwiniętych gdzie rolnik potrafi w środku upraw wykosić kawałek pola, aby ustawić tam ule i drogę dojazdową do nich. Nie mówiąc o tym, że np. w USA hodowcy pszczół osiągają większe dochody z usługowego zapylania upraw niż ze sprzedaży miodu. Ale dlaczego nie można z życzliwością potraktować pszczelarza udostępniając miejsce na pasiekę a w przypadku konieczności przeprowadzenia oprysków w porze oblotu i nie tylko – poinformować o tym fakcie.

dlaczegopszczolygina3

         Do zagrożeń dla pszczół można dodać coraz gęstszą sieć przekaźników telefonii cyfrowej i elektrowni wiatrowych. Pszczoła w swojej nawigacji kieruje się również polem magnetycznym ziemi. Urządzenia emitujące fale elektromagnetyczne zaburzają zakodowaną w drodze ewolucji „czułość” pszczół na naturalną nawigację polem magnetycznym Ziemi. Istnieje hipoteza tłumacząca tym faktem coraz częstsze zjawisko błądzenia pszczół.

Pszczoły giną

         Dopiero wobec przytoczonych faktów widać na ile zagrożeń narażona jest biedna mała pszczółka. Trudno, więc się dziwić, że jej naturalna odporność ulega osłabieniu. Skutkuje to obniżeniem progu wrażliwości na wszelkie infekcje i choroby pasożytnicze, a to prosta droga do masowego ginięcia pszczół. Co w tej sytuacji robić?

         Z jednej strony prowadzić działania zmierzające do tego, aby bezpośrednie otoczenie pszczoły było dla niej bardziej przyjazne a z drugiej – pszczelarz powinien wykorzystywać wszystkie dostępne środki w celu wzmocnienia organizmu i kondycji całej rodziny. Jakie? O tym w następnym artykule.