Etyka pszczelarza – zawód najbliższy naturze
4 mar 2016Mój pierwszy artykuł chcę poświęcić tematowi, który wyjątkowo leży mi na sercu i bardzo uwiera. Można powiedzieć, że ten artykuł jest pewnego rodzaju terapią. Ten temat to fałszowanie miodu. Nieuczciwe praktyki dotyczą każdej branży, stały się niemal znakiem rozpoznawczym naszych czasów. Jednak, gdy dotyczy to miodu ten fakt ma szczególną wymowę. Bartnictwo było od zawsze dziedziną otoczoną poważaniem i szacunkiem społecznym. Uprawianie jej wymagało ciężkiej pracy i niemałej wiedzy, niemal tajemnej. Bartnictwo z tradycji to zawód zaufania społecznego. W dzisiejszych czasach doszedł jeszcze jeden aspekt – to misja ratowania środowiska naturalnego, tak samo ważna, a można by nawet rzec, że ważniejsza niż produkcja miodu. W środku tego wszystkiego jest pszczelarz – człowiek uprawiający zawód najbardziej bliski naturze.
Żyjący wśród niej, z niej i dla niej. Mający wpływ na przyrodę, ale również przez nią formowany.
W tej relacji nie ma miejsca na nieuczciwość. Dajemy ludziom produkty, które są najbardziej naturalne, o właściwościach trudnych do przecenienia. W świecie coraz bardziej skażonym, pełnym kuszących produktów w przeważającej mierze szkodliwych dla zdrowia człowieka, pszczoły dają nam odtrutkę i lekarstwo na to zło. Dobrodziejstwo te płynie już z ich bliskości. Każdy, kto chociaż raz spędził choćby kwadrans na pasiece, wie, o czym mówię. Zrzucamy wtedy niewidoczny ciężar, o którym nawet nie wiedzieliśmy, póki go nie zrzuciliśmy. Przepadam za zapachem z ula, tego starego, masywnego, zbudowanego rękoma dobrego rzemieślnika. Są jak świątynie. Przy wirowaniu miodu zbieram wyłamane plastry lub te zbudowane na dziko i częstuje nimi swoich klientów. Ten smak zapewne będą długo pamiętać – smak prawdziwego miodu. Będzie już ich trudno nabrać na podrabiany miód lub „wzbogacany” wszelkiego rodzaju dodatkami.
Za taki miód zapłacą uczciwą cenę
znacznie wyższą od tej oferowanej przez sieciówki za produkt miodopodobny. Drodzy konsumenci miodu, najlepszą metodą sprawdzenia jakości miodu jest jego spróbowanie, a „papierek lakmusowy” znajdziecie u pszczelarza, którego być może macie po sąsiedzku.